Łączna liczba wyświetleń

piątek, 5 lipca 2013

"Niekończące się życie"

    Część - 6

Takeru stanął w kolejce po bilety a ja grzecznie czekałem koło kolejki ciągle patrząc się na niego i uśmiechając gdy tylko spojrzał w moją stronę. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z tego, że dzień może być tak długi i ciekawy. Przy Takeru moje życie staje się żywe i kolorowe. Ale wiedza, że stara robić coś dla mnie a ja dla niego nie, staje się bolesna. W czasie stania bezczynnie w kinie czekając na Takeru postanowiłem, że będę kolorował jego życie tak jak i on koloruje moje. Gdy kolejka stawała się coraz krótsza, ja zastanawiałem się czy aby na pewno powinienem wybrać ten film, a może Takeru nie lubi horrorów, może pomyśli że mam brzydki gust. Podszedł do mnie z dwoma biletami w dłoni, nieświadomy, że stoi obok mnie dalej stałem jak wryty i zamartwiałem się bez potrzeby. Takeru nie wiedząc co się dzieje szybko złapał mnie za rękę. Przestraszyłem się i nieomal podskoczyłem . Jednak po ujrzeniu Takeru stojącego obok mnie z dwoma biletami w ręku uspokoiłem się i ścisnąłem jego dłoń jeszcze mocniej. Idąc za nim do sali zobaczyłem, że był jakiś niepewny jak by nie wiedział czy aby na pewno chce wejść do sali kinowej. To było dla mnie coś nowego ujrzeć jak jest czegoś niepewny. Wchodząc do sali zobaczyłem, że było w niej bardzo mało osób. Usiedliśmy na samym końcu Sali, przyglądając się zamartwionej twarzy Takeru usłyszałem coraz głośniejszą muzykę w tle  tym samym czasie światła zgasły. Gdy film się zaczął Takeru złapał mnie za rękę i ścisnął bardzo mocno nawet nie próbując choć trochę poluźnić swój uścisk. Przysunąłem się bliżej do niego i cicho szepnąłem mu do ucha
 - Co się dzieje? Chcesz stąd wyjść?
Takeru spojrzał na mnie po czym jego ręka coraz to lżej ściskała moją. Po moich słowach pokiwał tylko głową na " nie" i dalej oglądał film. Gdy film się skończył i wyszliśmy już z kina poszliśmy w kierunku dobrze oświetlonego parku. W pobliskich uliczkach było już bardzo ciemno tylko ten park był najlepiej oświetlony w całej dzielnicy. Takeru zmartwiony usiadł na ławce po czym usiadłem koło niego. Zanim zdążyłem spytać " co się dzieje?" Takeru wahającym tonem powiedział:
 -Ren, przepraszam za to kino naprawdę nie jestem wielbicielem horrorów.
 Takeru spuszczając głowę w dół dodał:
- Naprawdę przepraszam. To miał być taki piękny dzień a ja to popsułem. Przepraszam.
 Nie wiedząc jak zachować się w tamtej chwili objąłem Takeru najmocniej jak potrafiłam i powiedziałem:
 - To byłam najpiękniejszy dzień w całym moim życiu. Jeszcze nigdy nie czułem się tak szczęśliwy. A z tym filmem to moja wina nie potrzebnie wybrałem taki film, jak byś mi powiedział, że nie lubisz horrorów to wybrał bym taki jaki ty chcesz. Ja po prostu nie chciałem wybierać innego filmu bo myślałem, że mój styl ci się nie spodoba. Nie chciałem bardziej pogarszać swojej sytuacji po wczorajszym wydarzeniu.
 - Nigdy nic nie pogorszysz pamiętaj "Kocham Cię takiego jakim jesteś".
- Takeru, to działa w dwie strony. Dlatego pamiętaj na przyszłość by mówić mi o tym czego nie lubisz albo lubisz, bo to jest bardzo istotne. A i jeszcze jedno, ja też Cię kocham.
 Po dzisiejszym dniu zdałem sobie sprawę, że naprawdę go kocham, on jedyny potrafi mnie uszczęśliwić tylko dla niego jestem w stanie żyć i normalnie funkcjonować. Po tej rozmowie siedzieliśmy na ławce bez ruchu i bez żadnego słowa. Gdy zbliżała się 23 postanowiliśmy wrócić do domu. Wchodząc do domu złapał mnie za rękę i poprowadził schodami na górę do pokoju po czym rzucił mnie na łóżko i zaczął całować
 - Ren, zrobimy to dzisiaj do końca?
Słysząc te słowa zawstydzony odwracałem swoją czerwoną twarz we wszystkie strony nie wiedząc co mam ze sobą zrobić. Takeru nie mogąc doczekać się odpowiedzi przybliżył swoją twarz do mojej, ugryzł w ucho po czym zaczął całować szyje. Zatrzymał się na chwile patrząc mi prosto w oczy
 - Ren, proszę zróbmy to, ja już dłużej nie wytrzymam. Nie umiem już się powstrzymać.


 Nie wiedząc co zrobić po prostu przytaknąłem. Nie byłem świadomy co właśnie robimy ale uczucie całującego mnie Takeru po prostu była czymś w stylu pragnienia tak bardzo tego chciałem, że nie potrafiłem go powstrzymać, a nawet siebie. Całując mnie w usta powoli zaczął ściągać koszule gdy nie miałem jej na sobie jego usta zjeżdżały coraz niżej.  Zaczął lizać moje sutki i rozpinać pasek od spodni. Jednak przez chwile napalony zatrzymał się i zdjął swoją bluzkę. Gdy ponownie zaczął pieścić moje ciało ustami, jego ręce powoli zbliżały się coraz bardziej w dół. Nadal całując mój brzuch jego ręce rozsunął suwak w spodniach i powoli ale szybkim ruchem zsunęły spodnie. Moje ręce szybko zareagowały na dotyk rąk Takeru w miejscu którego nikt porucz mnie nie dotykał. Takeru widząc jak zasłaniam to miejsce rękoma przysunął się do mojej twarzy i namiętnie całował penetrując językiem wnętrze mojej buzi. Robił to do czasu aż moje ciało zrobiło się jak galareta nie mogąc nic zrobić moje ręce same opadły. Oboje byliśmy strasznie podnieceni. Takeru widząc u mnie uległość zaczął pieścić dosłownie „całe moje ciało”. Nie wiedząc kiedy zostałem całkiem rozebrany patrzyłem tylko na piękne ciało Takeru które co chwile spinało się od dotyku pocierania o mnie. Po tym coraz bardziej zaczęliśmy dotykać się w miejscach intymnych. Obaj pocierając o swoje członki w końcu doszliśmy w tym samym czasie. Takeru chcąc więcej zaczął wkładać palce do mojego odbytu. Po chwili zrobiłem się tam całkiem mokry. Gdy Takeru wyjął palce po czym rozkraczył i podniósł moje nogi do góry cały czas trzymał je w tym samym miejscu po czym włożył go we mnie i zaczął przesuwać się powoli ciągle w te same strony. Moja twarz krzyczała to boli ale tak naprawdę po krótkim czasie stało się to bardzo przyjemne. Gdy Takeru nie miał już więcej siły położył się koło mnie i przytulił mocno. Po tym zasnął a ja przez kilka minut obserwowałem go bardzo uważnie. W końcu sam zasnąłem.

2 komentarze:

  1. Hey, we've got lady-boner over here~

    Super, super, po prostu dziękuję, że to napisałaś i błagam o więcej *^*
    Geje na prezydenta ~

    OdpowiedzUsuń