Część - 6
Takeru stanął w kolejce
po bilety a ja grzecznie czekałem koło kolejki ciągle patrząc się na niego i
uśmiechając gdy tylko spojrzał w moją stronę. Nigdy nie zdawałem sobie sprawy z
tego, że dzień może być tak długi i ciekawy. Przy Takeru moje życie staje się
żywe i kolorowe. Ale wiedza, że stara robić coś dla mnie a ja dla niego nie,
staje się bolesna. W czasie stania bezczynnie w kinie czekając na Takeru
postanowiłem, że będę kolorował jego życie tak jak i on koloruje moje. Gdy
kolejka stawała się coraz krótsza, ja zastanawiałem się czy aby na pewno
powinienem wybrać ten film, a może Takeru nie lubi horrorów, może pomyśli że
mam brzydki gust. Podszedł do mnie z dwoma biletami w dłoni, nieświadomy, że
stoi obok mnie dalej stałem jak wryty i zamartwiałem się bez potrzeby. Takeru
nie wiedząc co się dzieje szybko złapał mnie za rękę. Przestraszyłem się i
nieomal podskoczyłem . Jednak po ujrzeniu Takeru stojącego obok mnie z dwoma
biletami w ręku uspokoiłem się i ścisnąłem jego dłoń jeszcze mocniej. Idąc za
nim do sali zobaczyłem, że był jakiś niepewny jak by nie wiedział czy aby na
pewno chce wejść do sali kinowej. To było dla mnie coś nowego ujrzeć jak jest
czegoś niepewny. Wchodząc do sali zobaczyłem, że było w niej bardzo mało osób. Usiedliśmy
na samym końcu Sali, przyglądając się zamartwionej twarzy Takeru usłyszałem
coraz głośniejszą muzykę w tle tym samym
czasie światła zgasły. Gdy film się zaczął Takeru złapał mnie za rękę i ścisnął
bardzo mocno nawet nie próbując choć trochę poluźnić swój uścisk. Przysunąłem
się bliżej do niego i cicho szepnąłem mu do ucha
- Co się dzieje?
Chcesz stąd wyjść?
Takeru spojrzał na mnie
po czym jego ręka coraz to lżej ściskała moją. Po moich słowach pokiwał tylko
głową na " nie" i dalej oglądał film. Gdy film się skończył i
wyszliśmy już z kina poszliśmy w kierunku dobrze oświetlonego parku. W
pobliskich uliczkach było już bardzo ciemno tylko ten park był najlepiej
oświetlony w całej dzielnicy. Takeru zmartwiony usiadł na ławce po czym
usiadłem koło niego. Zanim zdążyłem spytać " co się dzieje?" Takeru
wahającym tonem powiedział:
-Ren, przepraszam
za to kino naprawdę nie jestem wielbicielem horrorów.
Takeru spuszczając
głowę w dół dodał:
- Naprawdę przepraszam.
To miał być taki piękny dzień a ja to popsułem. Przepraszam.
Nie wiedząc jak
zachować się w tamtej chwili objąłem Takeru najmocniej jak potrafiłam i
powiedziałem:
- To byłam
najpiękniejszy dzień w całym moim życiu. Jeszcze nigdy nie czułem się tak
szczęśliwy. A z tym filmem to moja wina nie potrzebnie wybrałem taki film, jak
byś mi powiedział, że nie lubisz horrorów to wybrał bym taki jaki ty chcesz. Ja
po prostu nie chciałem wybierać innego filmu bo myślałem, że mój styl ci się
nie spodoba. Nie chciałem bardziej pogarszać swojej sytuacji po wczorajszym
wydarzeniu.
- Nigdy nic nie
pogorszysz pamiętaj "Kocham Cię takiego jakim jesteś".
- Takeru, to działa w
dwie strony. Dlatego pamiętaj na przyszłość by mówić mi o tym czego nie lubisz
albo lubisz, bo to jest bardzo istotne. A i jeszcze jedno, ja też Cię kocham.
Po dzisiejszym
dniu zdałem sobie sprawę, że naprawdę go kocham, on jedyny potrafi mnie
uszczęśliwić tylko dla niego jestem w stanie żyć i normalnie funkcjonować. Po
tej rozmowie siedzieliśmy na ławce bez ruchu i bez żadnego słowa. Gdy zbliżała
się 23 postanowiliśmy wrócić do domu. Wchodząc do domu złapał mnie za rękę i
poprowadził schodami na górę do pokoju po czym rzucił mnie na łóżko i zaczął
całować
- Ren, zrobimy to
dzisiaj do końca?
Słysząc te słowa
zawstydzony odwracałem swoją czerwoną twarz we wszystkie strony nie wiedząc co
mam ze sobą zrobić. Takeru nie mogąc doczekać się odpowiedzi przybliżył swoją
twarz do mojej, ugryzł w ucho po czym zaczął całować szyje. Zatrzymał się na
chwile patrząc mi prosto w oczy
- Ren, proszę
zróbmy to, ja już dłużej nie wytrzymam. Nie umiem już się powstrzymać.
Nie wiedząc co
zrobić po prostu przytaknąłem. Nie byłem świadomy co właśnie robimy ale uczucie
całującego mnie Takeru po prostu była czymś w stylu pragnienia tak bardzo tego
chciałem, że nie potrafiłem go powstrzymać, a nawet siebie. Całując mnie w usta
powoli zaczął ściągać koszule gdy nie miałem jej na sobie jego usta zjeżdżały
coraz niżej. Zaczął lizać moje sutki i
rozpinać pasek od spodni. Jednak przez chwile napalony zatrzymał się i zdjął
swoją bluzkę. Gdy ponownie zaczął pieścić moje ciało ustami, jego ręce powoli
zbliżały się coraz bardziej w dół. Nadal całując mój brzuch jego ręce rozsunął
suwak w spodniach i powoli ale szybkim ruchem zsunęły spodnie. Moje ręce szybko
zareagowały na dotyk rąk Takeru w miejscu którego nikt porucz mnie nie dotykał.
Takeru widząc jak zasłaniam to miejsce rękoma przysunął się do mojej twarzy i
namiętnie całował penetrując językiem wnętrze mojej buzi. Robił to do czasu aż
moje ciało zrobiło się jak galareta nie mogąc nic zrobić moje ręce same opadły.
Oboje byliśmy strasznie podnieceni. Takeru widząc u mnie uległość zaczął
pieścić dosłownie „całe moje ciało”. Nie wiedząc kiedy zostałem całkiem
rozebrany patrzyłem tylko na piękne ciało Takeru które co chwile spinało się od
dotyku pocierania o mnie. Po tym coraz bardziej zaczęliśmy dotykać się w
miejscach intymnych. Obaj pocierając o swoje członki w końcu doszliśmy w tym
samym czasie. Takeru chcąc więcej zaczął wkładać palce do mojego odbytu. Po
chwili zrobiłem się tam całkiem mokry. Gdy Takeru wyjął palce po czym
rozkraczył i podniósł moje nogi do góry cały czas trzymał je w tym samym
miejscu po czym włożył go we mnie i zaczął przesuwać się powoli ciągle w te
same strony. Moja twarz krzyczała to boli ale tak naprawdę po krótkim czasie
stało się to bardzo przyjemne. Gdy Takeru nie miał już więcej siły położył się
koło mnie i przytulił mocno. Po tym zasnął a ja przez kilka minut obserwowałem
go bardzo uważnie. W końcu sam zasnąłem.
Hey, we've got lady-boner over here~
OdpowiedzUsuńSuper, super, po prostu dziękuję, że to napisałaś i błagam o więcej *^*
Geje na prezydenta ~
hehe prosze bardzo ;)
Usuń